Jarosław Kapsa
W październiku 1971 r. z honorami należnymi bohaterowi narodowemu, w Alei Zasłużonych na Powązkach, grzebano generała Grzegorza Korczyńskiego. Za trumną na poduszce niesiono Złoty Krzyż Virtuti Militari, w orszaku pożegnalnym był premier Piotr Jaroszewicz, minister Wojciech Jaruzelski, większość wyższych dowódców LWP, pojawił się nawet były I sekretarz Władysław Gomułka. Odśpiewano hymn narodowy i „Międzynarodówkę”…
W grudniu 1970 r. Korczyński dowodził wojskami pacyfikującymi Trójmiasto. Osobiście odpowiadał za zabójstwo robotników w Gdyni, gdy do spokojnie idących do pracy stoczniowców otwarto ogień z broni maszynowej. Po odsunięciu Gomułki Korczyński stracił funkcję wiceministra obrony narodowej; wysłano go jako ambasadora do Algierii. Oficjalną przyczyną zgonu miało być zatrucie żołądkowe (ameba); plotki mówiły o samobójstwie spowodowanym wyrzutami sumienia.
Imieniem Korczyńskiego nazywano szkoły. Trafił do panteonu, jako niezłomny bojownik o wolność i demokracje. Walczył w Brygadach Międzynarodowych w Hiszpanii, od 1942 r. organizował partyzantkę GL na Lubelszczyźnie, po wojnie „walczył z reakcją” i „bandami UPA”, awansując na stanowisko wiceministra Bezpieczeństwa Publicznego. Represjonowany w okresie „błędów i wypaczeń”, sześć lat spędził w więzieniu bity i torturowany. Po 1956 r. przywrócony do czynnej służby, został wiceministrem Obrony Narodowej. W Kraśniku, gdzie zaczynał swój szlak ludowego gwardzisty, społeczeństwo ufundowało Pomnik Partyzantów, a od 1969 r. organizowano Festiwal Pieśni Partyzanckiej1.
Niedaleko Kraśnika znajduje się wieś Ludmiłówka2. We wsi i w okolicznych lasach schronienia szukali Żydzi, uciekinierzy z getta w Lublinie i Kraśniku. Nazwa tej wsi powinna być równie znana jak Jedwabne. Z rąk partyzantów (o których pieśni pochwalne śpiewano na festiwalu) zginęło ponad 100 osób narodowości żydowskiej.
O zbrodnie z Ludmiłówce oskarżono Korczyńskiego po aresztowaniu w maju 1950 r. Zeznania świadków, zachowane w aktach sprawy, tworzą przerażający obraz. W listopadzie 1942 r. na rozkaz dowodzącego oddziałem Korczyńskiego zamordowano gwardzistę Jankiela Skrzyla „Kaczora”, bo jako Żyd narażał cały oddział. Skrzyla wyprowadzono na skraj lasu i zatłuczono. Z tych samych powodów., w trosce o bezpieczeństwo oddziału, wymordowano 30 żydowskich uciekinierów z obozu jenieckiego w Lublinie, byłych żołnierzy z kampanii wrześniowej. Zbrodni w Ludmiłówce nie można już było tłumaczyć względami bezpieczeństwa. Na ukrywającą się ludność żydowska Korczyński nałożył kontrybucje w wysokości 600 tys. złotych. Pomimo opłacenie haraczu gwardziści nadal grabili ukrywających się, mordując opornych lub niewygodnych świadków.
Czytamy w zeznaniach …do mego mieszkania przyszedł „Grzegorz” (pseudonim Korczyńskiego) /…/ polecił mi wydać ukrywających się Żydów /…/ kazał im oddać posiadane pieniądze /…/ „Grzegorz” ich wyprowadził, na ulicy czekali członkowie grupy „Grzegorza”, którzy Żydów tych wyprowadzili na rozdoły drużkowskie. Po pewnym czasie usłyszeliśmy strzały. /…/ Jak opowiadali mieszkańcy łącznie tej nocy zabito 18-tu Żydów, których obdarto z ubrania. /…/ Ubraniami tymi podzielili się uczestnicy zabójstwa.”3 „Jeden z partyzantów, Wasik wszedł do bunkra i polecił znajdującym się tam Żydom wyjść. Z bunkra wyszło 9 względnie 10 osób /…/ Krótko z nimi rozmawiał „Grzegorz” następnie polecił im się rozebrać do bielizny. Korczyński, „Jastrząb” i ja rewidowaliśmy „Perlę” (Perla Flam) lecz nic przy niej nie znaleźliśmy. Do rozebranych kazał „Grzegorz” strzelać. Ja z „Jastrzębiem” względnie z (Edwardem Gronczewskim) „Przepiórką” strzelaliśmy do Perły.”4
Według innych zeznań Gronczewski po zamordowaniu Perli Flam, łączniczki PPR, zhańbił ją wsadzając w jej przyrodzenie kij. Ogółem w tym „polowaniu na Żydów” zabito blisko 100 osób. W lutym 1943 r. sąd partyjny kierowany przez sekretarza powiatowego PPR Grochalskiego skazał za zbrodnie Korczyńskiego na karę śmierci. Skazani gwardziści zamordowali sędziego. Wiosną 1943 r Korczyński został odwołany z terenu Lubelszczyzny, dowództwo po nim przejął Mieczysław Moczar. Po zakończeniu wojny Korczyński został w lipcu 1944 r. pierwszym szefem UB w Lublinie. Wykorzystał tę funkcję mordując przedstawiciela komisji próbującej wyjaśnić los ludności żydowskiej w Ludmiłówce.5
Aresztowanie Korczyńskiego i śledztwo w 1950 r. było bezpośrednio związane z walką w łonie PZPR. Na aresztowanym usiłowano torturami wymusić zeznania przeciw Gomułce. Wyrokiem sądu w 1954 r. Korczyński został uznany winny zbrodni skazano go na dożywocie. Wyrok w apelacji został złagodzony do 15 lat. W 1956 r. Korczyński został uwolniony z więzienia i przywrócony do czynnej służby wojskowej, choć formalnie wyrok nie został uchylony. Na karę 8 lat wiezienia skazano Edwarda Gronczewskiego, także zwolnionego po 1956 r. Ponieważ w okresie stalinowskim nie brakowało spraw opartych o nieprawdziwe zarzuty, także i w tym wypadku można mieć uzasadnione podejrzenia, że zeznania świadków były stronnicze lub wymuszone torturami.
Nie doszło jednak do procesu rehabilitacyjnego podważającego ustalenia ze śledztwa. Prokuratura nie podjęła tematu: czy w Ludmiłówce doszło do zbrodni masowego morderstwa ukrywających się Żydów i kto jest odpowiedzialny za owe morderstwa.
Korczyński uważany był za filar tworzonej w PZPR przez Mieczysława Moczara frakcji „partyzantów”. Frakcja ta miała decydujący wpływ na upowszechnianie obrazu II wojny światowej w oczach opinii publicznej. Swoista polityka historyczna tworzyła mit „leśnych”, odważnych partyzantów walczących w obronie Polski z okrutnym, hitlerowskim wrogiem. Mit akcentował jedność narodową partyzantów, (wykluczając z niej wyższe dowództwo AK oraz formacje NSZ jako kolaborantów). W podtekście przeciwstawiano „patriotyzm” partyzantów, „kosmopolityzmowi” „tych co przyszli ze wschodu w szarych szynelach”. Teza ta dodatkowo miała silne akcenty antysemickie, które owocowały erupcją po wojnie czerwcowej 1967 r.
Ludyczność partyzantów widoczna była na Festiwalu Piosenki Partyzanckiej w Kraśniku. W wybudowanym przez władzę wojewódzką amfiteatrze występowało z nowymi i starymi piosenkami partyzanckimi ponad 1000 uczestników (od grup big-bitowych po chór KUL-u); wieczorem przy ogniskach i wódeczce „leśni” wspominali męskie przygody. By nie myliły się fakty, w wielotysięcznym nakładzie wydawano wspomnienia i opracowania historii partyzanckich. Do rangi jednego z najczęściej publikowanych historyków urósł morderca Perli Flam Edward Gronczewski, zatrudniony w stopniu pułkownika w Wojskowym Instytucie Historycznym. W takiej atmosferze próby wyjaśniania sprawy Ludmiłówki potraktowane byłyby jako kardynalny dowód choroby psychicznej: wszak zwycięzców się nie sądzi.
Także i dziś, choć temat ten ujawniono w wielu publikacjach, morderstwa pod Kraśnikiem nie są obecne w ogólnej świadomości. Dla wielu bowiem ta sprawa zbyt boleśnie rozbija wygodny stereotyp myślenia o przeszłości; łatwy podział na antysemityzm faszystów i filosemityzm antyfaszystów. Jedwabne ma swoje osadzenie w tym stereotypie, Ludmiłówka nie… Dlatego pod Kraśnikiem nikt nie upamiętni ofiar obeliskiem.
Zaznaczyć tu jednak muszę: przy całej ohydzie zbrodni nie można gwardzistom Korczyńskiego zarzucić ideologicznego antysemityzmu. Był to zwykły bandytyzm, zawsze towarzyszący każdej wojnie. Zabijano Żydów z chęci zdobycia lepszych butów lub mniej zawszonej bielizny. Z identycznego powodu zabijano także Polaków.
Wiedza o Ludmiłówce niewiele wniesie do wiedzy o polskim antysemityzmie, jest jednak istotną ilustracją demoralizacji będącej wynikiem nieszczęścia wojny. Dalsza zaś opowieść o mordercach stających się elitą władzy to pewien uniwersalny dowód, że dyktatura zazwyczaj budowana jest na ramionach lumpenproletariatu.
1 Festiwal w latach 70-tych stał się jednym z największych spotkań muzycznych PRL, jubileuszowy V zgromadził 1200 uczestników; od 1975 festiwal nosił nazwę Festiwalu Pracy i Walki, a od 1977 – Festiwalu Pieśni o Ojczyźnie. Pod taką nazwą trwa do dziś goszcząc m.in. Pana Pietrzaka wykonującego po raz n-ty napisany na ten festiwal przebój „Żeby Polska była Polską”
2 W opisie zbrodni w Ludmiłówce posiłkuję się opracowaniem P. Gontarczyka „ Z genealogii elit PZPR.” „Glaukopis” nr 1 2003 r. Z tego tekstu cytowane są fragmenty zeznań znajdujące się w aktach sprawy Korczyńskiego.
3 Zeznania Felicji Wyganowskiej.
4 Zeznanie Jana Wojtaszka.
5 Zeznania Edwarda Gronczewskiego.
Najnowsze komentarze