Fundacja Wolność i Pokój

Centrum Informacji

Syberia dla WiP-owca, czyli podróż do Tomska, Kemerowa i w tajgę… (Odcinek 4 – Tomsk)

Mariusz Maszkiewiecz
Archipelach GUŁAG 2

Archipelag GUŁAG

 

Tomsk to jedno z większych i ważniejszych miast Syberii. Początki miasta określa się na początek XVII wieku, kiedy to rosyjscy wojskowi porozumieli się z miejscowymi plemionami tatarskimi, mongolskimi i założyli nad rzeką Tom niewielką twierdzę chroniącą północne tereny rozrastającego się imperium moskiewskiego. Chodziło szczególnie o ochronę przed nieokiełzanymi siłami plemion państw południa (plemiona kirgizów). Przez wieki miasto, podobnie jak cała Syberia, było miejscem startu do kariery albo końcem politycznej aktywności – zsyłki. Często używa się dwóch określeń – osiedlenie wolne lub karne – „Syberia wolnych i niewolnych“. Trafiali tu także Polacy, którzy odegrali w życiu Tomska znaczną rolę. Chociaż stanowili w najlepszym okresie nie więcej niż 3% populacji guberni.

Tomsk otrzymał prawa miejskie w 1782 roku, ale niestety ominęła go budowana wiek później linia transsyberyjska, co na początku XX wieku zepchnęło ten ośrodek na margines.

Obecnie Tomsk żyje w cieniu Nowosybirska (dwumilionowej metropolii – trzeciego miasta w Rosji). Może dzięki temu Tomsk uniknął gwałtownej industrializacji, przekształceniu się w potężny, zadymiony, betonowy moloch. W czasach sowieckich w regionie powstawały miasta zamknięte, realizujące tajne projekty wojskowe i nuklearne. Około 100 km od Tomska właściwego leży na przykład Tomsk-7. Miasto-osiedle liczące ponad 100 tysięcy mieszkańców. W osiedlu zamknięto zresztą nie tylko ludzi, w betonowej pustyni przypominającej Borne-Sulimowo, ale także i wszystkie tajne programy. Pracy nie ma. Jak twierdzą miejscowi, niczego się tam już nie robi, ale nadal nie wolno wjeżdżać obcym. Mieszkańcy Tomska-7 dojeżdżają codziennie do Tomska właściwego znajdując zatrudnienie w handlu i usługach.

Tomsk zachował unikalny klimat dawnego syberyjskiego centrum kulturalno-gospodarczego. Ma sławę miasta uniwersyteckiego. Jeżeli ktoś chce zobaczyć jak wyglądało prowincjonalne miasto carskiego imperium może tutaj przyjechać i cieszyć oczy widokiem dobrze zachowanych zabytków XIX wieku, domów bogatych kupców, urzędników, wojskowych i różnorodnych religijnych wspólnot. Ani rewolucja ani wojna nie naruszyły struktury centrum i większości budynków.

Polacy wpisali się na trwałe w historię miasta. Dobrze i z szacunkiem wymienia się wiele znanych polskich nazwisk. Do największych można zaliczyć: Florentego i Wincentego Orzeszków (blisko spokrewnionych z autorką „Nad Niemnem“, ojciec Stanisława Ignacego Witkiewicza, Kazimierz Zieleniewski (malarz o europejskiej sławie, uczeń Weissa i Pankiewicza). Z Tomska pochodzi też Sokrat Starynkiewicz, Rosjanin, który na trwale wpisał się w historię Warszawy. Tutaj swoje eksperymenty fotograficzne zaczynał Kazimierz Pruszyński, wynalazca pleografu i lider światowej kinematografii. Znawcy twierdzą, że pierwsze filmy Pruszyńskiego („Ślizgawka w Łazienkach” powstał w 1894 roku) wyprzedziły obrazy pokazywane przez braci Lumiere. Ojciec Kazimierza został zesłany na Syberię za działalność konspiracyjną. Rodzina wróciła do Królestwa Polskiego dopiero w końcu lat 80-tych. O sławnych Polakach w Tomsku i na Syberii można pisać książki. Ci związani z Tomskiem to lista sięgająca kilkuset nazwisk. Do dzisiaj miejscowe uniwersytety wspominają polskich profesorów, wśród nich na przykład Stanisława Zalewskiego, Aleksandra Dygiela, Stanisław Pieruckiego. I wielu innych. Wasilij vel Wacław Chaniewicz, prawdziwy pasjonat lokalnej historii, zebrał blisko 7 tysięcy biogramów. Część z nich opublikował niedawno w pomnikowej pracy Polacy w Tomsku. XIX i XX wiek. Biografie”, za którą otrzymał nagrodę „Przeglądu Wschodniego“. Trzeba powiedzieć, że jego dorobek znany jest polskim historykom. W Tomsku niemal wszyscy mieszkańcy znają Chaniewicza jako kustosza pamięci o tragicznym okresie w dziejach Syberii, martyrologii narodów, w tym tysięcy zamordowanych Polaków. Od początku lat 90-tych prowadzi on w centrum miasta unikatowe muzeum w piwnicach katowni NKWD. Miejscowi twierdzą, że jest to pierwsze muzeum tego typu na obszarze b. ZSRS. Jego pełna nazwa to „Memorialne Muzeum Historii Politycznych Represji – „Więzienie Śledcze NKWD”. Chaniewicz twierdzi, że obecnie mieszka tu około 2 tys. Polaków, tj. ludzi mających w do­wodzie osobistym wpis, że są narodowości polskiej. Wiele jest w mieście pamiątek świadczących o działalności wybitnych postaci nauki i kultury polskiej zarówno dawniej, jak i obecnej. Wśród naukowców można wymienić: Włodzimierza Obruczewa – fizyka i pisarza, założyciela współczesnej Politechniki (prawnuk rektora Uniwersytetu Warszawskiego F. Tymowskiego); Mikołaja Gutowskiego (metaloznawca, znany z „Efektu Gutowskiego”); S. Dodorzyńskiego (specjalista od górnictwa); Ferdynanda Ossendowskiego (fizyk i pisarz); Ronczewskiego, Rogaczewskiego, Mostowicza, Sobolewskiego. Utalentowany architekt Wincenty Orzeszko, syn powstańca 1863 r., był projektodawcą wielu pięknych budynków w Tomsku.

Jak Polacy tutaj trafiali? Na przełomie lat 1760-1770 na Sybir trafiali Konfederaci Barscy. Liczba zesłanych konfederatów według różnych źródeł wynosiła od 6 do 10 tysięcy osób. Większość z nich była powołana do służby wojskowej jako żołnierze i kozacy w tomskiej i tobolskiej guberni, a część zesłano do Syberii Wschodniej. Konfederaci Batalionu Tobolskiego byli wcieleni do armii, biorącej udział w obaleniu powstania Jemeliana Pugaczowa (1773r.). W latach 1770-1780 notowane są masowe przypadki przejścia Polaków na prawosławie i małżeństw z sybiraczkami. Władze rosyjskie sprzyjały temu, aby Konfederaci osiedlali się za Uralem, a realizacji tego założenia służyły ukazy Katarzyny II, związane z przechrzczonymi na prawosławie dotyczące pomocy dla zakładających gospodarstwa na Syberii (1774r.).

Więźniowie z polskich oddziałów wojskowych walczących po stronie Napoleona także byli zesłani na Syberię i wcieleni do pułków kozackich, w batalionach syberyjskich tomskiej i tobolskiej guberni. Według oceny szacunkowej było ich koło 10 tysięcy. Kiedy w 1815 r. otrzymali oni pozwolenie na powrót do ojczyzny, znaczna część pozostała na Syberii, osiągnąwszy awanse wojskowe i założywszy rodziny oraz gospodarstwa. Ksiądz Jan Henryk Sierociński spotkał w 1832 r. w Omsku dwóch Polaków – Janickiego i Kwiatkowskiego, „z pozostałych od 1812 roku”. Kwiatkowski był żonaty i miał własny dom. Janicki także był właścicielem ziemskim i głową dużej rodziny. Z dziennika Sierocińskiego wynika, że byli więźniowie świetnie 2zaaklimatyzowali się na Syberii, stali się bogatymi ludźmi i byli pełnoprawnymi członkami wyższej klasy społeczności miejskiej.

Polska rolna kolonizacja Syberii zaczęła się w drugim kwartale XIX wieku jednak jej skala nie była jeszcze znacząca. Początek masowej rolnej kolonizacji to lata 80-te XIX wieku. Wówczas do guberni tomskiej przybyli Polacy z guberni radomskiej. Od końca lat 80-tych chłopi polscy osiedlają się masowo w bałagańskim ujeździe guberni irkuckiej. W doniesieniach władz syberyjskich odnotowane są wzmianki o pracowitości i regularnym płaceniu podatków przez przesiedlonych Polaków.

Najintensywniejsza migracja, przede wszystkim o charakterze rolniczym, odbywała się na przełomie XIX i XX wieku, podczas reform Premiera Piotra Stołypina. Wraz z początkiem budowy i eksploatacji Kolei Transsyberyjskiej na Syberię napłynęła biedota z polskich guberni. Od tego czasu Syberia traci dla Polaków znaczenie zesłania i więzienia i staje się obszarem wolnego osiedlania się, nowych perspektyw i szans rozwoju kariery. Na Syberię wyjeżdżali mieszkańcy guberni grodnieńskiej, radomskiej, lubelskiej i siedleckiej. W Syberii Zachodniej i w południowej części Wschodniej Syberii (włączając w to okręg amurski) powstały polskie kolonie rolnicze (wsie Białystok w guberni tomskiej, Znamienka w guberni jenisejskiej, Homel, Hołuby, Tarnopol w irkuckiej i wiele innych).

Polscy rolnicy na Syberii mieli większe szanse zachowania swojego języka i obyczajów niż robotnicy i inteligencja polska. Polscy mieszczanie utrzymywali swobodę wyznania ale stopniowo zatracali rodzimy język, zlewając się z ogółem mieszkańców miast. Proces asymilacji został wzmocniony przez wojnę domową oraz dalsze procesy urbanizacyjne. Ekonomiczna migracja na Syberię objęła też robotników polskich. Pracowali tam w kopalniach, przy budowie Kolei Transsyberyjskiej, w rozmaitych fabrykach. Znaczący rozmiar osiągnęła migracja górników z Dąbrowskiego Zagłębia Węglowego, w latach 1909-1912 do guberni irkuckiej. Oprócz pracy otrzymywali oni na Syberii przydziały ziemskie. Kilka tysięcy Polaków pracowało na Syberii w charakterze personelu obsługującego linię kolejową. Byli to inżynierowie, robotnicy kolejowi i pracownicy o różnych specjalizacjach. Taka sytuacja utrzymała się i po rewolucji bolszewickiej.

Intensywny rozwój Syberii nęcił przedstawicieli inteligencji polskiej (inżynierów, lekarzy, prawników, nauczycieli), a także urzędników, którym Syberia umożliwiała zrobienie kariery szybszej i skuteczniejszej niż w europejskiej części imperium. W odróżnieniu od polskiej emigracji ekonomicznej do Zachodniej Europy i Ameryki, która składała się głównie z chłopów, wśród polskich emigrantów na Syberii znaczną większość stanowili wykwalifikowani robotnicy i inteligencja.

Zgodnie ze spisem ludności w 1910 r. na Syberii żyło ponad 50 tysięcy Polaków. W poszczególnych okręgach ich liczebność wynosiła do 6% ogółu mieszkańców. Miejscami największych skupisk Polaków stały się Irkuck, Tomsk, Omsk, Krasnojarsk, Nerczyńsk, Czyta, Nowonikołajewsk. W miastach tych pojawiły się wspólnoty polskie przy których powstawały biblioteki, polskie kluby, towarzystwa charytatywne, organizacje kulturalno-oświatowe oraz ukazywały się periodyki. W kwestii wyznania Polacy z reguły byli katolikami. Podczas Pierwszej Wojny Światowej na Syberii istniało kilka parafii podlegających pod diecezję Mohylewską.

W lata I Wojny Światowej ogólna liczba Polaków w Imperium Rosyjskim, wyłączając historyczne i etniczne tereny Polski, wynosiła 3,1 miliona osób. Mniej niż połowa z nich to uchodźcy z obszarów okupowanych, którzy osiedlili się przede wszystkim na Syberii.

Polacy angażowali się także w rewolucją lutową i przewrót bolszewicki. W niemałym stopniu współtworzyli Związek Sowiecki. Znaczący jest także udział naszych rodaków w szeregach białych. W roku 1918 r. na Syberii zaczęto tworzyć polskie oddziały wojskowe składające się z Polaków oficerów wojska rosyjskiego i osób pochodzenia polskiego. W styczniu 1919 r. utworzyły one Dywizję Strzelców Polskich, która we wrześniu 1919 r. liczyła 17 733 żołnierzy. Większość syberyjskich chłopów Polaków obierała podczas wojny domowej postawę wyczekującą. Po rewolucji znaczna część Polaków postanowiła wrócić z Syberii do Macierzy. Wspierało ich przedstawicielstwo dyplomatyczno-konsularne Rządu RP w Nowonikołajewsku, utworzone w maju 1921 roku. Z prawa wyboru skorzystało prawie 4 tys. Rodzin. Z 56 162 Polaków na Syberii polskie obywatelstwo wybrało ponad 12%.

W latach 20-ch ubiegłego wieku na Syberii wciąż funkcjonowały polskie organizacje społeczne, kluby, wspólnoty, wydawano gazety. W tym samym czasie rozpoczęło się masowe zamykanie świątyń katolickich. Na początku lat 30-ch relacje społeczne między Polakami stopniowo zanikają – głównie przez urbanizację i dobrowolną emigrację, w trakcie kolektywizacji Polonia syberyjska jako zjawisko kulturowe na wsiach zanika. W latach 30-ch rozpoczęły się masowe zesłania i deportacje Polaków na Syberię z obszarów zachodnich ZSRS. W 1936r. przeprowadzono deportację koło 36 tysięcy Polaków z okręgu Chmielnickiego (Kamieniec Podolski), Winnickiego i Żytomierskiego na Syberię i do Kazachstanu. O masowych represjach pisze w ostatnio wznowionej pracy „Zapomniane ludobójstwo”, historyk Mikołaj Iwanow, mieszkający od wielu lat w podwrocławskich Obornikach.

Od listopada 1939 zaczyna się nowy etap zsyłek Polaków na Syberię nie tylko z Polski, ale też z krajów bałtyckich, Białorusi i Ukrainy. Na Syberii znalazło się wtedy ponad 135 tysięcy obywateli RP.

W latach 1941-1943 znaczna część naszych rodaków wstąpiła do armii Andersa lub później do Dywizji im. T. Kościuszki a także do Armii Czerwonej. W 1943 roku władze sowieckie zmuszały Polaków do przyjęcia obywatelstwa sowieckiego.

W okresie powojennym miały miejsce jeszcze trzy fale przesiedleń Polaków na Syberię. Pierwsza – to powojenne deportacje z obszaru Litwy, zachodniej Ukrainy i Białorusi, w latach 1944-1952. Najliczniejszą akcją było przesiedlenie do obwodu irkuckiego 4,5 tysiąca byłych wojskowych armii Andersa oraz członków ich rodzin. Druga fala to dobrowolnie zmieniający miejsce zamieszkania w celu uzyskania wykształcenia i pracy w azjatyckiej części Rosji. Trzecia fala, najmniej liczna to obywatele PRL, którzy zostali z ZSRS w wyniku zawarcia małżeństwa. Zgodnie ze spisem ludności z 1959r. za Uralem mieszkało ponad 34 tysiące naszych rodaków. W późniejszym okresie ich liczba na Syberii stopniowo ulega zmniejszeniu. Współczesna Polonia syberyjska stanowi konglomerat posiadający swoją specyfikę społeczno-kulturową i jest w dużej mierze zrusyfikowana. Specyfika ludności polskiej w Federacji Rosyjskiej polega na tym, że w odróżnieniu od Białorusi, Ukrainy czy Litwy, Polacy i osoby pochodzenia polskiego nie żyją w zwartych grupach, z wyjątkiem wymienionych wyżej niektórych wsi w obwodach tomskim, omskim, irkuckim i w Kraju Ałtajskim. Do czasów pieriestrojki w enklawach polskich aktywnie trwał proces akulturacji, co miało związek z urbanizacją i przenoszeniem się do miast. Według spisu ludności z 1989 r. już tylko ok. 15% z 93 tysięcy Polaków w Rosji znało język polski. Liczba Polaków na Syberii, którzy dzisiaj uznają język polski za swój ojczysty jest niewielka. Według najnowszych danych Po spisie ludności w 2002r. za Uralem mieszkało 24,6 tysięcy Polaków. Tym niemniej wielu Rosjan zna i pielęgnuję pamięć o swoich polskich korzeniach. Od kilku lat wielu z nich zaczyna starania o Kartę Polaka a także rozważa przyjazd do Polski na stałe. Tu ogromną rolę może odgrywać aktywność polskiej dyplomacji kulturalnej a także działalność duchowieństwa katolickiego.

Dzisiaj na Syberii działają 22 organizacje polonijne. W języku polskim i rosyjskim ukazują się periodyki takie jak „Rodacy” (Abakan), kwartalnik „Przyjaźń” (Krasnojarsk), gazeta „Dom polski” (Tomsk), czasopismo „Pierwsze kroki” (Ułan Ude). Działają dwie instytucje oświatowe zajmujące się nauczaniem języka polskiego oraz częściowo w języku polskim. To gimnazjum w Usolu Syberyjskim i szkoła podstawowa we wsi Wierszyna, w obwodzie irkuckim. W Nowosybirsku w popularyzacji kultury polskiej ma ogromne zasługi organizacja polonijna „Dom polski” Przy organizacjach polonijnych odbywają się kursy języka polskiego, działają zespoły folklorystyczne i teatry. Na uniwersytetach syberyjskich (Abakan, Nowosybirsk, Tomsk, Irkuck) działają katedry lub lektoraty języka polskiego, odbywa się wymiana zagraniczna studentów i pracowników akademickich.

Podczas wieczornego spaceru nad brzegiem rozległej i malowniczej rzeki Tom trafiam na pomnik Gogola. Ponoć odwiedził Tomsk i w zapiskach zostawił bardzo złe świadectwo temu miastu – brud, bieda, ciemno, błotniście i ponuro. Ludzie nieuprzejmi i zamknięci w sobie. Jedyne co pochwalił to lokalną kuchnię. Może dlatego rzeźba współczesnego artysty przedstawia Mikołaja Gogola jak drobnego pijaczka. Każdy może podejść i chwycić za nos autora „Rewizora”. Nos świeci w wieczornym zmroku…

Dzisiaj wyjeżdżam z Tomska z dokładnie odmiennymi wrażeniami niż Gogol – sympatyczni i otwarci ludzie, czyste miasto, nowoczesna infrastruktura i szacunek dla zabytków. Tylko kuchnia taka sobie. Może dlatego, że zabrakło produktów z Polski. We włoskiej restauracji zmawiam spaghetti carbonara i kieliszek czerwonego wina. Włoskiego. Na zdrowie.

Tomsk na zdjęciach

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 23 Maj 2015 by in Nieskategoryzowane and tagged .

Zasady kopiowania z witryny FWiP

Wszelkie materiały publikowane w Centrum Informacji FWiP publikowane są na zasadach licencji Creative Commons 3.0 BY-NC (Uznanie Autorstwa - Użycie Niekomercyjne) chyba, że jest zaznaczone inaczej.

Odpowiedzialność za treść artykułów

Artykuły są wyrazem poglądów ich Autorów. Za treść przedruków, ogłoszeń itp., jeśli nie jest zaznaczone inaczej, odpowiada redaktor odpowiedzialny. Dokumenty i stanowisko Fundacji Wolność i Pokój muszą być sygnowane przez władze Fundacji zgodnie z jej Statutem

Kontakt z redakcją witryny FWiP